środa, 13 lipca 2011

Trudne początki nędznych kociaków

Witam!
Po paru próbach, solidnej porcji straconych nerwów wreszcie udało się założyć stronkę, o której tak dużo myślałam. Od paru miesięcy odwiedzam blogi niesamowicie zdolnych osób, które mnie inspirują i dają nadzieje że nie trzeba mieć wiele funduszy, by otaczać się pięknymi przedmiotami.
Ach! Może wytłumaczę jeszcze skąd taka nazwa tego bloga. Otóż mam nadzieję, że jak kociaki wzięte  ze schronu czy uratowane z ulicy pod wpływem troski i miłości potrafią rozkwitnąć, tak i moje tymczasowe mieszkanko z "hotelu" zmieni się w dom.
Pozdrawiam!
Grafika oczywiście z The Graphics Fairy

1 komentarz: